Witajcie :)
Czas leci nieubłaganie, dopiero co były wakacje, a już mamy pierwszy weekend października. Dla nas oznacza to jedno - prawdziwie jesienne wieczory. A jeśli można zrobić coś by sobie je umilić, to na pewno jedną z takich rzeczy jest domowa nalewka o bursztynowym kolorze. Dziś przygotowałyśmy dla Was przepis na nalewkę z pigwy. To druga, obok aroniówki, która gości w naszych domach od kilku lat. Pigwówka jest odrobinę mocniejsza od naszej poprzedniej propozycji, zatem pijcie ją z rozwagą ;) Jeśli wstawicie ją teraz, zdążycie przygotować swoją nalewkę na święta :)
Składniki:
2 kg pigwy
1,4 kg cukru
0,75 l spirytusu
0,5 l wódki
0,5 l wódki
1. Pigwę umyj, nie obieraj, wykrój z każdej gniazda nasienne i podziel na mniejsze kawałki. Przełóż do słoja. Owoce zasyp cukrem, przemieszaj. Słój przykryj pergaminem i odstaw na 6-7 dni z daleka od słońca.
2. Po tygodniu zlej syrop, owoce dobrze odciśnij i wyrzuć (nie będą już potrzebne). Syrop przelej spowrotem do słoja i połącz ze spirytusem i wódką. Zakręć słój i odstaw w zacienione miejsce na 2 miesiące.
3. Nalewkę przemieszaj i przefiltruj, przelej do butelek. Ciesz się pysznym i rozgrzewającym trunkiem :)
Nasze oceny:
Basia: Lubię tę nalewkę za jej piękny kolor, pyszny, słodkawy smak i rozgrzewające właściwości. Zawsze do niej wracam. :) Moja ocena: 10/10.
Julka: U mnie pierwsze miejsce wśród domowych nalewek zajmuje aroniówka, ale z nalewką pigwową łączy się wiele miłych wspomnień więc zdecydowanie ją polecam. Moja ocena: 9/10.
U mnie akurat nalewek się nie pije ani nie robi, ale kocham sok z pigwy :) Dzisiaj po raz pierwszy piłam herbatkę z pigwą - mhmm, idealna na jesień ^^
OdpowiedzUsuńNasza figa nie dała w tym roku owoców (jakaś choroba) i mój tata nie mógł zrobić nalewki...
OdpowiedzUsuńNa rozgrzanie idealna! :) Mam wkrótce dostać taką od koleżanki ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny to ja wpadam na kieliszek albo dwa :-) uwielbiam pigwówkę :-) ja przyniosę ciacho. Zrobiłam tartę kawową :-)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię pigwę, to taki nieco zapomniany owoc, a przecież tak niezwykły... lubię jako zamiennik cytryny do herbaty, a taka nalewka też musi nieźle smakować :-)
OdpowiedzUsuńDomowe nalewki uwielbiam, chyba czas na pigwową ;)
OdpowiedzUsuńJa to nigdzie pigwy nie widzę,a szkoda. Nalewka do herbatki na rozgrzanie-fajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńRobię od lat pigwówkę, ale owoców nie wyrzucam tylko zasypuję cukrem i mam na zimę do herbaty. A tak na marginesie to zanim zaczęłam doceniać pigwowce na nalewki i herbatki, to te krzaki uważane były jako ozdobne. Zatem na pewno gdzieś w twojej okolicy rośnie sobie pigwowiec trzeba tylko się rozejrzeć.
Usuńu nas niestety nigdzie nie ma pigwy, a szkoda:)
OdpowiedzUsuńpiłam kupną i jest meeega! Ciekawe właśnie jak ta? :D
OdpowiedzUsuńMusze spróbować :D
Domowa nalewka pigwowa to jest to :) Mój tata robi perfekcyjną pigwówkę, więc zgadzam się ze zdaniem, że to jedna z najlepszych nalewek
OdpowiedzUsuńma piękny kolor, kiedyś robiłam ale nie do końca odpowiada mi smak
OdpowiedzUsuńUwielbiam pigwówkę! W tym roku jeszcze nie robiłam ale się przymierzam :)
OdpowiedzUsuńoj lubię bardzo
OdpowiedzUsuńteż robiłam w tym roku
na zdrowie !
Na zdjęciu owoc pigwowca, a nie pigwy
OdpowiedzUsuńZgadza się, jednak większość osób mówi na te owoce 'pigwa' więc postanowiłyśmy zastosować takie uproszczenie słowne.
UsuńJa po zlaniu syropu nie wyrzucam owoców tylko zasypuję je jeszcze raz cukrem i pasteryzuję. Na zimę do herbatki jak znalazł
UsuńMoja mama robi taką nalewkę, jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńW jednym się nie zgodzę gdyż po zasypaniu cukrem powinno się odstawić w dniu słoneczne miejsce a nie w zaciemnione
OdpowiedzUsuń